Wygrałeś, bo stać cię na nowe auto. Przegrałeś, bo masz tylko 85 000 zł. Oto przegląd dla ciebie
Nowy samochód za 85 000 zł zaczyna się powoli kojarzyć z miejskim segmentem B, do tego niespecjalnie porywającym. Ale spokojnie, uda się znaleźć coś, żeby nasze serce zabiło trochę szybciej.

Może nie tak szybko, jak w momencie, kiedy dowiemy się, jak wysokie jest oprocentowanie naszego kredytu na nowy pojazd, ale hej - zawsze coś.
Dacia Jogger

Nie obiecywałem, że to będzie ciekawe w kategorii "coś dla miłośników motoryzacji", ale w innych kategoriach można uznać Joggera za ciekawą propozycję. Tak, ma swoje słabe punkty, ale ze znalezieniem drugiego tak dużego kawałka wozu, z tak praktycznym nadwoziem i opcją na przewóz 7 osób raczej będziemy mieć problemy.
Co złożymy sobie do 85 000 zł? W wersji 7-miejscowej - niewiele, wystarczy na podstawowe Essential z silnikiem Eco-G 100, czyli przynajmniej mamy z głowy dodatkowo płatny montaż instalacji LPG. Do osiągnięcia limitu kwotowego zostaje nam 600 zł i niespecjalnie jest je na co wydać. Chyba że na lodówkę, ale ona kosztuje już 709 zł.
To może po prostu lepiej zatankować do pełna raz czy dwa (albo raz i pół).
Suzuki Ignis

Można dyskutować o tym, czy to na pewno dobry pomysł na wydanie 85 000 zł, ale bez wątpienia jest ciekawy, a do tego ma napisane niewidocznym markerem z każdej strony "tylko pozytywne reakcje".
Niestety 85 000 zł nie wystarczy nam na najciekawszą odmianę, czyli tę z napędem na obie osie (!) (serio) (!). Zostaje nam 1.2 DualJet w wersji miękko-hybrydowej, manualną przekładnią i wyposażeniem Comfort Plus (75 900 zł) albo Premium Plus (83 900 zł). Można rozważyć dopłatę do tego drugiego, bo będziemy mogli zimą ogrzać sobie tyłek, przy wyjeździe z miejsca postojowego zerknąć na kamerę cofania, a w trakcie jazdy puszczać sobie muzykę i nawigację z CarPlaya albo Android Auto. Niestety na luksusy nie liczmy - żadna z tych wersji nie ma ani tempomatu, ani automatycznej klimatyzacji, ani kierownicy wykończonej skórą.
Ale hej - jest przynajmniej ciekawie.
MG ZS

Ciekawe w kategorii: każdy zapyta o to, co to w ogóle jest. Oraz: dużo SUV-a/crossovera poniżej setki, może nawet najwięcej na rynku.
Teoretycznie w naszym budżecie i jego okolicach dostępne są dwie wersje - Excite za 79 800 zł i Exclusive za 86 200 zł. Ta druga kusi bogatszym wyposażeniem, ale niestety jest tutaj niezbyt piękny haczyk - duża część atrakcyjnych dodatków ma w cenniku dopisane "tylko 1.0T", podczas gdy nasze finanse pozwalają tylko na 1.5 VTi-Tech.
Moja rada: albo golas, albo dopłaćcie do 1.0T i Excite (91 000 zł), żeby mieć pełny wypas.
Dacia Duster

Nie potrafię wymyślić, pod jakim względem to ciekawe auto, ale poza tym - wszystko się zgadza. Mieści się w budżecie, wygląda świetnie, jak nam się znudzi, to pewnie sprzedamy z zyskiem, podczas gdy z MG ZS raczej tak dobrze nie będzie. Czyli bardziej rozsądnie niż ciekawie.
Na co starczy nam budżet? Jeśli nie interesuje nas wyposażenie, to możemy spokojnie brać Essential z Eco-G 100, a potem w konfiguratorze klikać "dalej". Skończymy na 79 900 zł.
Możemy też trochę nagiąć budżet i za 87 900 zł kupić wersję Expression, gdzie dostaniemy już 17-calowe felgi, kamerę cofania, system multimedialny z 10-calowym ekranem i 7-calowy wyświetlacz między zegarami. Jedyny ból tej wersji to brak automatycznej klimatyzacji - co ciekawe, można dokupić pakiet zimowy, w ramach którego będziemy mieć podgrzewane przednie fotele, podgrzewaną kierownicę, fotel kierowcy z regulacją podparcia lędźwiowego i... dalej manualną klimę. Szedłbym po Extreme za 93 900 zł.
Citroen C3 Aircross

Nowość na rynku i to od razu z jednym głównym atutem - może mieć 7 miejsc siedzących. Niekoniecznie zmieścimy tam 7 dorosłych, ale pewnie kogoś uda nam się tam z tyłu wcisnąć i ten ktoś nie będzie miał zbyt wiele do powiedzenia. Aczkolwiek jest haczyk, ale o nim za chwilę.
Niestety o napędzie hybrydowym nie ma w tym przypadku mowy, bo jest za drogi - zostaje nam zwykłe benzynowe 100 KM i manualna skrzynia biegów, więc startujemy od kwoty 82 800 zł. Co dalej? W sumie trudno stwierdzić, bo pełnego cennika próżno szukać na stronie, ale w standardzie dostaniemy m.in. 16-calowe "stalaki", LED-y, HUD-a (?!), manualną klimatyzację i elektrycznie sterowane szyby... z przodu.
Gdzie poza tym jest ten haczyk w C3 Aircross? W tym, że według obecnej rozpiski na stronie, wersja 7-osobowa niekoniecznie będzie dostępna dla bazowej odmiany. Możliwe, że niezbędny będzie jeszcze pakiet Plus, który wyceniono na 10 500 zł. A to już sprawi, że przy 7 miejscach siedzących zbliżymy się dość wyraźnie do 100 000 zł.