Dziura w drodze zniknie w mniej niż 8 minut. Ten sprzęt mógłby przydać się i u nas
Producent sprzętu budowlanego, firma JCB, zaprezentowała właśnie swój najnowszy produkt. To JCB Pothole Pro - maszyna, dzięki której dziura w drodze zniknie w mniej niż 8 minut.

Wyrwy, uskoki, dziury, pęknięcia, wyboje, portale do innych wymiarów, łaty, ubytki... Wszyscy spotkaliśmy się z podobnymi uszkodzeniami nawierzchni podczas podróży po kraju i za granicą. I wszyscy spotkaliśmy się z tym, że ich naprawa potrafi zająć mnóstwo czasu - o ile w ogóle ktoś się w końcu za to weźmie. Firma JCB przedstawiła nową propozycję rozwiązania problemu.
To JCB Pothole Pro
Nazwa brzmi trochę tak, jakby nowy sprzęt miał być idealnym kandydatem do wykonywania kolejnych dziur w drodze, ale okazuje się, że chodzi o coś zgoła odwrotnego - czyli o naprawę nawierzchni. Maszyna według zapewnień producenta nie tylko jest w stanie przyspieszyć proces naprawy co najmniej czterokrotnie w porównaniu z dotychczas stosowanymi metodami, ale będzie też tańsza w użytkowaniu. Koszty mogą być zredukowane nawet o połowę, jako że sporą część zadań, które normalnie wykonuje się przy pomocy innych maszyn, JCB Pothole Pro jest w stanie wykonać samodzielnie. No, prawie samodzielnie, bo potrzebny jest jeszcze operator.
JCB Pothole Pro wyposażony jest m.in. w przecinak, zamiatarkę, łyżkę i hydrauliczne narzędzie do cięcia. Elementy te pozwalają na precyzyjne wycinanie niedoskonałości nawierzchni, wyrównywanie krawędzi i oczyszczenie naprawianego miejsca. Zebrany materiał jest od razu zbierany (wciągany), a odpowiedni system dba o to, by nie rozniecać kurzu dookoła. Człowiekowi pozostaje w zasadzie tylko uzupełnienie ubytku nawierzchni i wyrównanie go. Już, gotowe, dziura w drodze zniknęła, można brać się za kolejny fragment asfaltu.
Sprzęt - choć dopiero co go oficjalnie zaprezentowano - był testowany od dłuższego czasu w różnych miejscach w Wielkiej Brytanii. Już we wstępnych testach udało się naprawić 51 dziur w ciągu 20 dni - konwencjonalna ekipa remontowa potrzebowałaby na to samo 63 dni. Dochodzi tu jeszcze kwestia przemieszczania się - a to odbywa się całkiem sprawnie, dzięki prędkości maksymalnej sięgającej 40 km/h. Nie jest to może poziom z szybkich ciągników rolniczych JCB Fastrac (nawet do 80 km/h), ale i tak jest nieźle.
Nie da się ukryć, że stan nawierzchni na polskich drogach poprawia się dość szybko. Nadal w wielu miejscach jest jednak po prostu zły lub wręcz tragiczny, dlatego nie obraziłbym się, gdyby takie sprzęty pojawiły się i u nas. Nie jest to tania impreza - JCB życzy sobie za nie 165 tys. funtów.
Ale biorąc pod uwagę wszystkie zalety, to chyba trudno o lepiej wydane 830 tys. zł
Z drugiej strony, jeśli przypomnimy sobie niesławnego Remontera, można nabrać wątpliwości czy ten pojazd sprawdziłby się u nas.