REKLAMA

Twoja hybryda będzie się trzęsła ze strachu. Nowy Chevrolet Corvette ZR1 ma 1079 KM. Z fabryki

Chevrolet oficjalnie zaprezentował najnowszego Chevroleta Corvette C8 w najmocniejszej wersji ZR1. Ósma generacja amerykańskiej legendy doczekała się 1079-konnej odmiany. To jest prawdziwy hypercar slayer - pogromca hipersamochodów.

Chevrolet Corvette ZR1
REKLAMA
Chevrolet Corvette ZR1
REKLAMA

Chevrolet od ponad 70 lat produkuje jeden z najbardziej znanych amerykańskich samochodów - Corvette. Pierwsze siedem generacji miało silnik umieszczony przed kabiną kierowcy. Najnowsza, ósma odsłona zerwała z tą tradycją. Potężny silnik V8 wylądował w centralnej pozycji, za dwuosobową kabiną. To otworzyło nowe możliwości, które w końcu zostały wykorzystane do maksimum. 

1079 KM i 1122 Nm

Nowa Corvette ZR1 otrzymała podwójnie turbodoładowany silnik V8 DOHC o pojemności 5,5 litra. Motor generuje astronomiczne 1079 KM przy 7 tys. obr./min i moment obrotowy 1122 Nm przy 6 tys. obr./min. Jednostka napędowa jest turbodoładowaną wersją motoru LT6, ale zmian było tak wiele, że nowy silnik otrzymał własny przydomek - LT7. Główną „modyfikacją” jest montaż dwóch 76-milimetrowych turbosprężarek, cała reszta była po prostu konieczna, żeby to „zagrało”. Jaram się na maxa, bo to dzieło fabryczne, inżynieryjne, a brzmi, jakby zrobili to tunerzy... np. Callaway albo Hennessey.

Chevrolet Corvette ZR1 V8

Taki był plan

Amerykański producent zarzeka się, że ponad 1000-konny silnik to nie jest przypadek i przerost mocy nad resztą. Josh Holder, główny inżynier projektu C8, powiedział, że ZR1 była w planach od samego początku. Prezentacja ZR1 to zwieńczenie podróży od „podstawowej” wersji Stingray poprzez E-Ray z napędem na obie osie oraz torowo nacechowaną Z06. 

Zmiany, bo ponad 1000 KM

Potężna moc wymusiła wiele zmian pozostałych podzespołów. 8-biegowa dwusprzęgłowa automatyczna przekładnia otrzymała szereg ulepszeń i wzmocnień (trwalsze wały, poprawione smarowanie), żeby poradzić sobie z brutalnym momentem obrotowym.

Więcej zmian, bo ponad 1000 KM

Standardowo maszyna zostanie wyposażona w zawieszenie Magnetic Ride i będzie poruszać się na oponach Michelin Pilot Sport 4S (275/30ZR20 z przodu oraz 345/25ZR21 z tyłu), ale w konfiguratorze będzie można zaznaczyć pakiet ZTK. W jego skład wchodzą opony Michelin Pilot Sport Cup 2 R, sztywniejsze sprężyny zawieszenia i wiele dodatków nadwozia i podwozia z włókien węglowych, w tym ogromny tylny spojler. Te karbonowe ozdoby noszą nazwę Carbon Aero i będzie można zamówić je do „zwykłej” ZR1, bez konieczności montowania torowego zawieszenia oraz ogumienia. Samochód otrzymał ceramiczne hamulce - przednie tarcze mają średnicę 15,7 cala (400 mm), a tylne 15,4 cala (390 mm).

Osiągi

Chevrolet zapowiedział, że auto będzie mogło rozpędzić się do 346 km/h i przy tej prędkości pojazd będzie generował 544 kg docisku. Nie wiemy, jak przedstawiają się oficjalne czasy przyśpieszeń, ale Chevy chwali się, że inżynierowie uzyskali czas poniżej 10 sekund podczas przejazdu na odcinku ćwierć mili i to już podczas pierwszego startu. To bestia.

Kiedy i za ile?

REKLAMA

Ten samochód podoba mi się podoba, bo jest po prostu szalony. Ponad 1000 KM z fabryki, ale bez hybryd, bez szesnastu cylindrów, czy czterech turbosprężarek. Po prostu silnik V8 z dwiema wielkimi turbinami. I wiecie co? Chociaż Corvette ZR1 jeszcze nie wjechała do salonów, to już jest klasykiem - mówię wam. A skoro już mowa o salonach, to ZR1 wejdzie do produkcji w 2025 roku i będzie powstawała w zakładzie General Motors w Bowling Green, Kentucky. Szczegóły dotyczące ceny i dostępności zostaną podane bliżej rozpoczęcia produkcji.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA